środa, 4 lipca 2012

Pytanie- Rozmnażanie ślimaka maxima na łonie natury (zagroda)

A oto obszerniejszy tekst z prośbą o podpowiedz w temacie rozrodu na łonie natury. Co prawda nadmieniałam już wcześniej, ale wrócę do tego zagadnienia, by Pan nie musiał szukać informacji, tracić czas i pochopnie zacząć niepotrzebne czynności, które mogą zaszkodzić ślimakowi jadalnemu a raczej jego przyszłemu potomstwu.Oto nadmieniony tekst: 
 "Chciałbym się dowiedzieć czy jaja, które zniosły moje ślimaki, mają szansę wykluć sie w parku hodowlanym.
Ostatnio zakupiłem 80 sztuk, dostarczone były pocztą i wyglądało na to iż niektóre się zahibernowały, chyba.
Po 4-5 dniach w parku zaczęły się łączyć i kopulować. Dziś podając im samorobną karmę zauważyłem w rogu parku iż zniosły one najprawdziwsze jaja : ). Wytężyłem wzrok i zauważyłem kilka takich miejsc. A jeszcze wczoraj/przedwczoraj wkręciły się w ziemie. Chyba to normalne. Tylko mnie zastanawia czy muszę je teraz szukać i przenosić do pudełek z torfem czy raczej powinny się wykluć i poradzić sobie odrazu na zewnatrz."

Odp.:Na wstępie jeszcze raz pozdrawiam stałego czytelnika moich wypocin, mam nadzieję, że pomocne są wszystkie moje odpowiedzi i zadowalające, przydają się w tej jakże niełatwej wbrew pozorom hodowli. Podeprę się wcześniejszym postem i podaję odnośnik
http://hodowla-slimakow.blogspot.com/2012/06/chow-i-rozrod-slimaka-jadalnego-na-onie.html
by nie powtarzać się i pisać to samo parę razy, a resztę dopowiem od siebie.
   W naszych polskich warunkach z czterema porami roku nie mamy wyjścia jak zaczynać reprodukcję pod dachem wczesną wiosną. Na łonie natury jest jeszcze za zimno, a jak wiadomo jaja do wylęgu potrzebują optymalną temperaturę 18-22 stopnie. Ślimaka tuczy się i sukcesywnie zbiera do września, więc podpieramy się systemem tzw. mieszanym czyli rozród w pomieszczeniu a tucz w parku hodowlanym. Wiadomo, że na łonie natury ślimaki rządzą się swoimi prawami i rozród występuje samoistnie. Nie ingerujemy w to, nie ruszamy, nie przenosimy nic. To środowisko naturalne i ślimaki świetnie sobie poradzą same, oczywiście warunek, że nie ma przymrozków. Jeżeli aura pozwoli mogą tuczyć się pod gołym niebem do końca października. Potem jednak trzeba wyzbierać, zahibernować i ewentualnie dotuczyć na wiosnę po wybudzeniu. Może wystąpić taka sytuacja, gdyż zaczął Pan dość późno przygodę ze ślimakiem jadalnym.
W tym okresie co składają ślimaki jajka u Pana w zagrodzie, to u Nas już tuczą się na polu drugi miesiąc. Oczywiście te przeoczone przy selekcji też złożą jaja w parku hodowlanym, więc będą dochowane w przyszłym sezonie.
Powinny poradzić sobie same, na zewnątrz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz