czwartek, 31 maja 2012

Ul piętrowy dla ślimaka maxima lub muller-przykład

Podane wymiary, parametry ula piętrowego to tylko przykład. Wiadomo, że każdy indywidualnie zdecyduje o wielkości w stosunku do powierzchni jaką dysponuje w budynku. Moim zdaniem parterowe ule są wygodniejsze w obsłudze i dojściu do nich przy oporządzaniu, ale mamy ten komfort przestrzenny, że możemy pozwolić sobie na taki wariant. Nie wszyscy go posiadają. Można zastosować dwa warianty na raz i sprawdzić, który jest lepszy w danej hodowli ślimaka jadalnego. Można też zastosować pierw parterowy, a później w miarę rozwijania hodowli przy ograniczeniu metrażu po dachem, dorobić piętrowe, maksymalnie wykorzystać przestrzeń.


Wymiary piętrowego ula
Cały ul (2 piętra łącznie) około 160 cm wysokość.
Głębokość ula (każdy z uli) 40 cm głębokość.
Przestrzeń do obsługi pomiędzy nimi – ok. 40 cm.
Wysokość nad posadzką (pierwszego ula) – ok. 40 cm.
Szerokość uli do 100 cm (na wyciągniecie ręki – ważne, aby obsługa nie sprawiała kłopotu).

środa, 30 maja 2012

Ziemia po wylęgu osesków

W teorii podają: można wykorzystać ziemię ponownie po wylęgu osesków pod warunkiem iż jest ona sparzona.W ten sposób uniknie się bakterii i pasożytów, a nie trzeba kupować następnych worków z ziemią (oszczędność).
W praktyce: my jednak nie kombinujemy i nie bawimy się w reanimacje zużytej.Jest wilgotna, szybko zachodzi pleśnią, a i trzeba mieć czas i warunki by zajmować się odnową ziemi.Jakoś ten widok ziemi w pojemniku mnie nie przekonuje, by ponownie ją wykorzystać dla jajek do kuwet.Kwestia wyboru.
Moim zdaniem jak już coś zachodzi pleśnią i grzybem to nie nadaje się do niczego, a wyparzanie i inne zabiegi jakoś nie przemawiają do mnie.Wystarczy trochę wilgoci, spryskanie kuwet, mało powietrza i nie wierze by grzyb nie wylazł z powrotem.
Dlatego owa ziemia w pojemniku czeka na wyniesienie na zewnątrz na łono natury.Można wysypać ją pod choinkami, jak ktoś ma na posesji.

Hodowanie ślimaka jadalnego-opłacalne?

Z perspektywy czasu myślę sobie, że jeśli nie ma się z góry zaplanowanego a raczej dogadanego kontaktu na dobry zbyt ślimaka, jaki by to nie był ślimak, maxima czy muller, to chyba nie ma co się pchać na siłę w hodowlę mięczaków. Wbrew temu co piszą ludzie, że to super zarobek przy minimalnej pracy, to troszkę "bujają."
Owszem, jest to prawdą jeśli mówią to ludzie mający duże fermy, zmechanizowane, zajmujący się tym od kilku lat i mający kontrakty za granicą na odbiór sporych ilości.
W Polsce hodując ślimaka jadalnego i oddając go do skupu w rodzimych punktach to nie tędy droga. Jest to dobre na początek, zdobycie praktyki itd. Duzi hodowcy i przetwórnie bardzo dobrze orientują się w temacie oraz koniunkturze i nie będą przepłacali biorąc od obcych za bóg wie ile. Nie wiadomo tak do końca co to za ślimak, czy dobry, czy zdrowy itd., a przy okazji można jeszcze zarobić parę złotych na pośrednictwie skupując i oddając go dalej. Sprzedając ślimaka po ok.6-6,5zł za kilogram, to jest na granicy opłacalności i mija się z celem. Po co brać od obcego skoro można wyhodować samemu więcej i sprzedać.
A gdzie Nasza włożona praca, ja się pytam?
Tego już nikt nie przelicza na pieniążki, ale tak to jest. "Każdy orze jak może..."
Z tego co mi wiadomo jest zapotrzebowanie na ślimaka jadalnego w innych krajach, tylko trzeba poszukać dojścia lub po znajomości. I tu jest pies pogrzebany, bo nikt nie da nam kontaktu po koleżeńsku za darmo.
No i trzeba hodować naprawdę duże ilości, 6-7 ton to takie skromne minimum, by znaleźć zbyt. Drobnica nie wchodzi w grę. Zagraniczni odbiorcy nie będą chcieli nawet z Nami gadać. Jest jeszcze jedno wyjście, zebranie się paru drobnych hodowców i założenie "zrzeszenia hodowców drobnych na zasadzie spółki".
Tylko to fajnie brzmi w teorii a w praktyce...to już gorzej. Więc szukajmy koniecznie kontaktu za granicą kraju.

wtorek, 29 maja 2012

schemat ula-opis c.d.

To przykładowe materiały jakie są potrzebne do budowy Ula parterowego.Nie jest trudna rzeczą zbudowanie takiego Ula.Na pewno każdy Pan powinien sobie poradzić z tą kwestią.Nie ujmując Paniom, też mogą to zrobić, jeśli w marę dobrze posługują się młotkiem i majsterkują choć troszkę.Ja nie brałam się za budowę Ula, zostawiłam to kolegom i świetnie sobie poradzili, stanęli na wysokości zadania.Dobrze nam służą parterowe Ule i nic nie dzieje się z nimi już drugi sezon.Nie są bardzo duże gabarytowo i dość lekkie, więc można je przesunąć pod ścianę po reprodukcji i wykorzystać powierzchnię pomieszczenia na co innego.
Parametry ula (proponowane wymiary są umowne)
Góra Ula zwieńczona listwami z siatką, podnoszona do góry na zawiasach (może być pastuch lub maść jako zabezpieczenia anty-ucieczkowe).
Materiał: drzewo, siatka, folia najlepiej czarna.
Folia (przedziałki-ekrany) mocowane od góry np. do listew wzdłuż. Pasy mogą być wyciągane jak w ulu dla pszczół, boki i dół luźny. Odległość między pasami 15-20 cm. Pasy folii znacznie zwiększają powierzchnię dla ślimaka.
Na górnej części folii (na listwach) ustawia się wzdłuż długości paśniki np. deski, rynny, panele itp., poidełka w postaci folii dachowej z plastiku lub rurek PCV, a także kubki z ziemią do znoszenia jaj.
Długość ula dowolna.
Wysokość: 40-50 cm (można budować piętrowo-przykład w kolejnym poście)
Siatka plastikowa, ocynkowana, powlekana o grubości oczek około 1-2 cmo (tak, aby dorosły ślimak nie wypadł; polecane oczka 1,2 cm). Za duże oczka powoduję wpadanie ślimaka i jego śmierć. Przy zbyt małych oczkach odchody są trudne do zmywania, pozostają na siatce. Siatki mogą być większe, piętrowe, łączone w poziomie lub dopasowane do pomieszczenia.
Ważne, aby systematycznie wybierać zdechłe ślimaki. Ul nie może być więc za głęboki, w granicach 40 cm.Przy nie za głębokim ulu jest to łatwe wkładając rękę do środka.
Gdy dodamy drugie piętro przestrzeń pomiędzy pierwszym, a drugim ulem powinna wynosić min. 40-50 cm, nie wyżej, ponieważ trudna będzie obsługa po wejściu na drabinę (możemy zawadzać o sufit).
Pod ulami można rozłożyć folie itp. na spadające odchody, którą systematycznie wymieniamy (lub zmywamy z podłogi wodą w kierunku ścieku).

schemat ULA-dla majsterkowiczów zapaleńców

Poniżej szkic przykładowego Ula, ale wiadomo materiał i wielkość to kwestia indywidualna.Tu jest zademonstrowany UL zamykany od góry, czyli odchodzi nam problem z zabezpieczeniem ślimaka reproduktora przed ucieczkami. My mamy otwarte Ule, pominęliśmy kwestię zamykania i zamontowany był pastuch i smar. Moim zadanie chyba jest to wygodniejsze i łatwiejszy dostęp do Ula, mycia i oporządzania codziennego ślimaka jadalnego. Także skłaniałabym się raczej i polecała drewno do budowy szkieletu (ekologiczne, na parę sezonów, nie przeszkadza mu woda) oraz siatkę z tworzywa tzw. plastikową (nie zardzewieje, jest trwała).
W kolejny poście podam konkretne dane do Ula parterowego.
 
Przykładowy UL -jeden z wielu wariantów