SEZON 2011
Tak wyglądała roślinność w parku hodowlanym na Fermie Mokry Dwór w tamtym roku.
Pierwsze zdjęcie robione w czerwcu.
Nie było jeszcze dużej tragedii.
Rosło Perko, rosły chwasty, ale była proporcja dopuszczalna 2 do 1.
Uważaliśmy, że jakoś to się wyrówna jak Perko podrośnie i będzie dobrze.Jednak to co stało się potem przeraziło i byliśmy bezsilni.
O zgrozo- a tak wyglądał park hodowlany, roślinność na Fermie nie długo pózniej, w lipcu. Zaznaczam, że nie było upałów w tamtym sezonie letnim, więc nie będę tłumaczyła się, że to przez słońce i suszę.
Nie mam nic na swoje i kolegów usprawiedliwienie.Ponosimy pełną odpowiedzialność za stan zagrody dla ślimaka maxima.
Zapewniam jednak że zostały wyciągnięte wnioski, uczymy się na błędach.
zdj.park hodowlany sierpień 2011
Dlatego tak jak mówię, potrzebna jest praktyka, z samą teorią daleko nie zajedziemy, drodzy czytający tego posta.
Najlepiej
pierwszy rok hodowlany potraktować jak próbę, zdobycie doświadczenia i
mądrości niż nastawiać się na miliony ze sprzedaży bóg wie ilu ton, jak
za dotknięciem czarodziejskiej różczki.
To tak nie działa. Uczymy się cały czas na błędach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz