Obsługę parku hodowlanego dzielimy na dwa etapy.
Etap pierwszy to poranne ogarnięcie ślimaków i etap drugi to popołudniowe karmienie i zraszanie.
Ja sobie tak to podzieliłam. Te etapy są moim zdaniem najważniejsze w całodziennej obsłudze zagrody ze ślimakami, zakładając że aura sprzyja i w ciągu dnia nie ma niesprzyjających warunków atmosferycznych (upały, silne wiatry, grad).
Jakie czynności wchodzą w pierwszy etap??
Mianowicie tak:
- poranny obchód w koło parku hodowlanego, sprawdzając czy ślimaki nie wydostały się na zewnątrz i wyzbieranie z ziemi
- sprawdzamy siatkę czy nie ma dziur przez które wylazły (gryzonie) lub woda zmyła je po obfitych deszczach lub rośliny za bardzo dotykające ogrodzenia po których wspięły się i łatwiej ominęły zabezpieczenia parku
Robimy obchód jak najwcześniejszą porą to na pewno zauważymy uciekinierów, nim zdążą pochować się i zasnąć w jakimś ustronnym miejscu lub też trawie.Takie ucieczki to duże uszczuplenie Naszej hodowli.
Codziennie staramy się usuwać martwe ślimaki z zagrody (na pewno takie będą).
Drugi etap codziennej pielęgnacji mięczaków i czynności z tym związane to:
- mycie paśników wężem ogrodniczym z pistoletem (usuwamy w ten sposób resztki karmy z poprzedniego dnia) i porządnie zraszamy 5-15 minut każdy zakątek parku w zależności od potrzeby-aury
- sypiemy paszę na całą powierzchnię paśników, równomiernie, cienką warstwę
Poruszamy się po wyznaczonych ścieżkach, uważamy by nie deptać po roślinach.
Pamiętajmy: Drugi etap wykonujemy o stałych godzinach popołudniowych do 18.00, nim ślimaki maxima lub muller pobudzą się i zaczną buszować po parku hodowlanym.Wtedy nie ma już szansy by wejść na jego teren nie depcząc po Naszych mięczakach. Obsługa zajmuje trochę czasu, wszystko też zależy od organizacji pracy i wielkości zagrody- weźmy to pod uwagę. Udogodnienia są mile widziane i pomogą w codziennej pielęgnacji Naszego chowu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz