Witam w ten ładny słoneczny poranek.
Ja już po obchodzie parku hodowlanego.Zwiększyliśmy patrole -jak to mówią, ponieważ ślimaki spryciule znalazły sposób na przemykanie się na drugą stronę ogrodzenia.Mimo niezawodnego sprawnego pastucha elektrycznego i tak trzeba zbierać Maximę za siatką zagrody.Może nie w takiej dużej ilości jak rok temu (przy samej tylko siatce helitex), ale też trzeba.Ślimaki nie są takie głupie jak Nam się wydaje.Tworzą piramidki i jeden stojąc na drugim przechodzi na drugą stronę taśmy pod napięciem.Zaobserwowałam to niedawno, bo nurtowało mnie dlaczego przełażą skoro pastuch działa, kopie i pojedyncze nie przejdą, pienią się za raz i wycofują. Myślę sobie co jest grane, zgłupiałam trochę powiem szczerze, bo jeszcze nie tak dawno gdy były mniejsze, był spokój i niezawodność w 100 % .A tu proszę, im większe tym bardziej pomysłowe ślimaki.
Dają se radę w każdych warunkach, co nie jest wcale pocieszeniem dla Nas hodowców.
No cóż, po prostu trzeba poświęcić się jeszcze te parę dni do czasu zebrania wszystkich z pola.
Wstajemy, przecieramy oczy, robimy poranną kawę (jak ktoś pije) i z kubkiem pysznego aromatycznego płynu w ręce przechadzamy się codziennie w koło parku hodowlanego.A jeszcze jak ładna pogoda to już w ogóle rewelacja, przyjemne z pożytecznym.
Miłego pogodnego dnia życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz