W dzisiejszych czasach ślimaki jada się (oprócz Francji oczywiście) w
krajach Beneluksu, na Półwyspie Iberyjskim w Grecji i we Włoszech, w
Japonii i Chinach, a nawet w niektórych państwach afrykańskich. Nie
każdy jednak gatunek ślimaka można spotkać na talerzu. Do konsumpcji
przeznaczone są prawie wyłącznie
gatunki hodowlane, czyli
Helix Pomatia –
nasz rodzimy, eksportowany m.in. do Francji winniczek,
oraz Helix Aspersa. Dziko żyjące mięczaki mogą się czuć bezpiecznie – nie tylko
część z nich objęta jest ochroną prawną, ale również mogą być
niebezpieczne dla zdrowia ze względu na przenoszone pasożyty (np.
powodujące rodzaj zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych). Ponadto mięso
ślimaków hodowlanych jest delikatniejsze w smaku i bardziej kruche.
Zdrowie w skorupce
Choć mięso ślimaków w 80% składa się z wody, zawiera
również sporo wapnia, potasu, magnezu, miedzi, cynku i selenu. Reszta
to wysokiej jakości białko i niewielka ilość tłuszczu, w dodatku w
postaci zdrowych, nienasyconych kwasów tłuszczowych. 100 gram ślimaków
(bez muszelek) ma tylko 90 kcal, tak więc stanowi doskonały element
diety. Polecamy wszystkim, którzy planują zrzucić kilka kilogramów przed
wystąpieniem w bikini lub próbują się wcisnąć w garnitur po wakacyjnym
szaleństwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz