Witam wszystkich w ten mrozny poranek, u nas było -5 stopni o 6.00.
Chyba wszyscy wyzbierali już ślimaka z pola??Bo jak tak dalej pójdzie to zmarzną w parku hodowlanym i będą nadawały się tylko dla Nas do użytku domowego.W sam raz na kulinaria i do wykorzystania jednego z przepisów podanych na blogu.Podobno od środy wraca ładna Polska jesień, dłuższe wolne połączone ze Świętem Zmarłych ma być na plusie po kilkanaście stopni, oby....
Przytoczę w następnym poście fragment wypowiedzi Pani odnośnie inwestycji w ślimaka jadalnego i opłacalności.Pisałam trochę na ten temat, oczywiście na przykładzie naszej Fermy i jej początków, ale co poniektórzy mogą podejść do postów sceptycznie i pomyśleć, że akurat mnie jest cały czas pod górkę dlatego marudzę, narzekamy jaki to nie ciężki biznes itd.
Mogą również pomyśleć, że robię cały czas coś nie tak, a przecież hodowanie ślimaka jest banalnie proste.Wystarczy poczytać teorię, zaliczyć płatny kurs i pójdzie jak po maśle.Cała filozofia tego biznesu.
Jest też trzecia opcja, że specjalnie wypisuję takie rzeczy, by broń boże nikt więcej nie zaczął, bo jeszcze się komuś uda i dorobi się milionów a nie JA.Przecież człowiek jest samolubny, zawistny i wszędzie wietrzy podstęp, a jak dobrze radzą to na pewną chcą dla ciebie zle.Od razu prostuję, nic z tych rzeczy, a dla pokrycia mych słów wkleję tekst od mojej ulubionej początkującej hodowczyni ślimaka jadalnego, ale to niebawem.
Ciepłego pogodnego dnia życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz