Z teorii: Najlepsza jest gleba zdrowa, lekko wapienna. Jeżeli naturalne
środowisko, w którym planujemy założenie parków hodowlanych jest
zbyt piaszczyste i kwaśne, należy wzbogacić je w próchnicę oraz użyźnić wapniem naturalnym (uwaga na nawozy
wapienne zawierające składniki zabójcze dla ślimaków). Jeżeli
gleba jest mulista i gliniasta należy ją wzbogacić o piach rzeczny
i wapń.
W praktyce: Jeśli ktoś planuje założyć hodowlę to zakłada ją. Bez względu jaką ma glebę w danym miejscu.Nie szukamy specjalnie odpowiedniej ziemi, bo zazwyczaj rozpoczynamy koło domu mając kawałek swojego pola lub ogródka i pomieszczenia gospodarcze, które można przystosować pod taką hodowlę.Na początek to nieduży nakład finansowy.W każdym momencie można zrezygnować i przebranżowić.Jeżeli gleba jest w naprawdę opłakanym stanie ratujemy się siejąc poplon do zaorania i użyźnienia, ewentualnie dopuszczalne są nawozy nie chemiczne -nie szkodzące naszej późniejszej hodowli. A jeżeli okaże się po pierwszym sezonie, że to jest to co chcieliśmy robić i udało się, wtedy zaczynamy rozwijać skrzydła, rozbudowujemy, użyźniamy oraz nawozimy nową ziemię itd.
Czy to zdaje rezultat przekonujemy się w trakcie.Polak potrafi więc nawet na piaszczystym podłożu wyhoduje co chce...pytanie tylko czy to będzie dobre i pełnowartościowe? I tu odpowiedzcie sobie sami....
Przydatny wpis, jednak co jeśli do tej pory na ziemi rósł koperek, sałata i kapusta, a wszystko to było naworzone chemicznymi srodkami, a dodatkowo pryskane środkiem zabojczym dla ślimaków, po to by się pozbyć tych niechcianych? Jak długo trzeba odczekać, albo jakich zabiegów dokonać?
OdpowiedzUsuńKażdy środek chemiczny ma podany okres karencji. Najbezpieczniej jednak będzie rozpocząć hodowlę na takim poletku w kolejnym sezonie.
OdpowiedzUsuń