W tamtym roku prócz hodowli właściwej na Fermie Mokry Dwór, pokusiłam się by sprawdzić jak przebiega rozmnażanie w warunkach domowych , czyli hodowla eksperymentalna (fotki na stronie). Przy okazji nabrać trochę wprawy w codziennym oporządzaniu ślimaków.Nie było łatwo, a pokój o 12 mkw. zastawiony różnymi sprzętami domowymi ograniczał dodatkowo pole manewru i układania kuwet z wyklutymi oseskami, kuwet z jajkami, akwaria z reproduktorem, po prostu tłok.
Było za to łatwiej jeśli chodzi o temperaturę i oświetlenie.W mieszkaniu to jak dwa w jednym.
Wszystko było dobrze dopóki były malutkie. Później zaczął się czas selekcji i przerzedzania populacji.
Powiem tak, fajnie rosły do pewnego momentu. Potem stanęły w miejscu i nawet przekładanie do większych pojemników nic nie dało. Mój wniosek:s karłowaciały i hodowla w pomieszczeniu cały rok średnio wychodzi. Może na większą skalę, przy zmechanizowanych pomieszczeniach to i owszem, jednak ja uważam że nie ma to jak łono natury (parki hodowlane) w tuczu końcowym. Należy w miarę możliwości jak najszybciej wpuścić oseski do tunelu foliowego lub zagrody.
W teorii: W fazie karmienia ślimaków w jednym tygodniu zagęszczenie powinno
oscylować w ilościach 12 000 sztuk na m2. Dalszy
podział nastąpi w drugim tygodniu życia i będzie wynosił 8000
sztuk na powierzchni 1 m2. Natomiast w czwartym tygodniu
zagęszczenie osesków powinno oscylować w granicach 3000
sztuk na m2. Duża rozpiętość podanych norm wskazuje na
zależność zagęszczenia od wieku i tempa wzrostu ślimaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz