Muszę powiedzieć,że przed majówką zakończyliśmy rozmnażanie naszego stada matecznego w pomieszczeniu-ulach. Chyba najtrudniejszy etap, a raczej najbardziej pracochłonny mamy już za sobą. Mieliśmy w tym sezonie pociągnąć dłużej, były rozmowy na temat zakupu większej ilości oseska, ale Pan wycofał się.
Nie ma co czekać, trzeba brać się za pracę dalej i dokończyć przygotowania parku hodowlanego. Dużo było zrobione od podstaw rok temu więc teraz tylko prace kosmetyczne, odświeżanie, podreperowanie i takie tam drobiazgi. W pomieszczeniu na regałach zostały jeszcze kuwety z jajkami i oseskami. Nie wszystkie są w tunelu.Te ostatnie to już załapią się na teren otwarty jak aura dopisze.
Myślę, że ze dwa tygodnie i można będzie ogarnąć, zdezynfekować pod dachem.
Potem to już z górki............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz