Kupując karmę dla ślimaka maximy lub mullera w większych workach, a takie zazwyczaj sprzedają 20 lub 25kg/worek to najlepiej przesypywać ją do pojemników szczelnie zamykanych. O ile worki są hermetycznie zamykane i nie przepuszczają wilgoci to w otwartych karma nie jest taka bezpieczna.
Zaopatrzyliśmy się w takowe pojemniki-kubełki jak na zdjęciu. Nie są za duże więc łatwo przemieszczamy się z nimi rozkładając karmę ślimakom na paśniki. Nie przepuszczają wilgoci, więc zawartość jest bezpieczna, nie zepsuje się, nie zwietrzeje i nie zajdzie pleśnią.
Każdy trzyma karmę wedle uznania, gdzie chce, w czym chce. Mogą to być jakiekolwiek pojemniki, byle były z tworzywa i dobrze zamykane. To podstawa. Będzie to oszczędność dla naszej kieszeni i spokój ducha, że karma nie zepsuje się. Wiadomo, karmy nie trzymamy w suchym ciepłym domu tylko w pomieszczeniach gospodarczych, więc to ważne by ją odpowiednio zabezpieczyć. Nie jest za tania, wręcz 2/3 kosztów wyprodukowania ślimaka jadalnego (tucz właściwy w parku hodowlanym) to koszta karmy.
No chyba że ktoś robi sam to pewnie koszta drastycznie spadają średnio do 1/2. My nie robimy sami, więc zabezpieczamy tą co kupujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz