piątek, 7 grudnia 2012

Przemyślenia hodowcy po I sezonie- zabezp.antyucieczkowe

Oczywiście zgadzam się z tym stwierdzeniem, po przerobionych dwóch sezonach na Fermie Mokry Dwór:
"..Trzeba jasno powiedzieć, że zabezpieczenie typu maść czy pastuch nie jest stuprocentowym zabezpieczeniem. Należałoby zastosować zakrycie parków, a raczej sektorów siatką od góry, co daje pełną gwarancję, że żaden ślimak nie ucieknie z naszej hodowli. Przy dużych hodowlach wiąże się to jednak z bardzo dużymi kosztami.."
I tak dalej uważam po przeprowadzonych próbach w tunelu i parku hodowlanym w okresie dwóch lat, że jednak pastuch przemawia na korzyść, zdecydowanie.Jeśli chodzi o Ule to w ogóle nie ma porównania.Po pierwszym sezonie całkowicie zrezygnowano u nas ze smaru.Dużo paćkania, uzupełniania maści, bo wypłukiwała się, a i tak reproduktor lądował na ścianach i suficie.Musicie przetestować u siebie.Może tylko u nas na Fermie były takie uparte odporne ślimaki na smar.....ciekawe. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz