"..Trzeba
jasno powiedzieć, że zabezpieczenie typu maść czy pastuch nie
jest stuprocentowym zabezpieczeniem. Należałoby zastosować
zakrycie parków, a raczej sektorów siatką od góry, co daje pełną
gwarancję, że żaden ślimak nie ucieknie z naszej hodowli. Przy
dużych hodowlach wiąże się to jednak z bardzo dużymi kosztami.."
I tak dalej uważam po przeprowadzonych próbach w tunelu i parku hodowlanym w okresie dwóch lat, że jednak pastuch przemawia na korzyść, zdecydowanie.Jeśli chodzi o Ule to w ogóle nie ma porównania.Po pierwszym sezonie całkowicie zrezygnowano u nas ze smaru.Dużo paćkania, uzupełniania maści, bo wypłukiwała się, a i tak reproduktor lądował na ścianach i suficie.Musicie przetestować u siebie.Może tylko u nas na Fermie były takie uparte odporne ślimaki na smar.....ciekawe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz