I oto doczekałam się dogłębnej analizy od Pana, za co dziękuję, przytaczam te parę zdań w poście, może kogoś to zainteresuje, a może ktoś ma inne spostrzeżenia i odczucia, nie zgadza się z tym co napisał nadawca, to zachęcam do komentarzy, do mnie na e-maila:
"Od kilku miesięcy mocno śledziłem hodowlę ślimaków a własciwie dużo
czytałem o takiej produkcji i chciałem nauczyć się teorii.Podczas tej
internetowej edukacji nie przeszedłem obojętnie obok różnych komentarzy
na temat tej hodowli.Dzisiaj postanowiłem między innymi za Państwa
przemyśleniami odwiedzić jedną z takich "głośnych"hodowli.To co
zobaczyłem przeszło moje oczekiwania.Jakieś dwa ule chyba na pokaz (coś
było remontowane ściany wykładane płytą osb -czy tak mają wyglądać
ściany?Park letni
wyglądał ok.Wielkich nakładów finansowych nie widziałem ,a jak ta hodowla została odebrana przez pan lekarz weter. to chyba tajemnica. Pan był miły i wszystko objaśniał,ale jak doszliśmy do
ostatniego punktu wizyty niestety internetowe komentarze potwierdziły
się. Ślimaczek wyjściowo 3 zł (muller) cena w dół w zależności od
zakupionej ilości jakieś promocje -kuwety gratis.podpisanie umowy
warunek reproduktor i pasza musi być zakupiona w tej firmie.Czy na tym
polega budowanie silnej grupy producentów ślimaka w celu podpisania
lepszych kontraktów handlowych (jak wszyscy liderzy tej hodowli
śpiewają-tak jakby byli na tych samych szkoleniach) Rozumię biznes jest
biznes ale niech lider zarabia na kontraktach jeśli takowe obiecuje
.Wszyscy "duzi" tego interesu mówią żeby mieć dobry kontrakt trzeba mieć
ilość.. ale takimi posunięciami do niczego nie prowadzą.Chyba że
budując swój interes przy okazji zarobią jeszcze na naiwnych......."
Co Wy na to blogowicze???
Miłego dnia, pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz