czwartek, 13 czerwca 2013

Słońce to podstawa w hodowli pod gołym niebem

Witam wszystkich w ten cudny słoneczny poranek, na reszcie mamy słońce od trzech dni.
Na pewno ucieszy to hodowców jak i Wasze podrostki w parku hodowlanym.Za dużo w tym sezonie opadów.Mam nadzieję, że nikomu nie potopiło się stadko.To niestety minusy takiej aury, jak również wymywanie karmy z paśników.Potem zalega na ziemi i gnije, pleśnieje.Starajmy się w takich okresach sypać jej dużo mniej na raz.Lepiej dosypać po trochu na dwa lub trzy razy w ciągu popołudnia.Obserwujemy czy zjadły i wtedy znowu wchodzimy do zagrody.Może być to utrudnione, bo pod wpływem wilgoci ślimaczki są wszędzie, rozchodzą się w szybkim tempie, ale musimy i z tym sobie poradzić.
W następnym poście chcę udostępnić obszerny tekst Pani Marioli, z którą utrzymywałam kontakt e-mailowy rok temu.Pomagałam jej teoretycznie, podpowiadałam, jako początkującej hodowczyni.Jak widać odniosła mały sukces mimo piętrzących się problemów, kłopotów w związku z hodowaniem ślimaka.
Nie jest to proste, ale nie niemożliwe, kwestia determinacji i wyciągania wniosków ze swoich błędów, na kolejne sezony. Moje gratulacje.
Wiem jak może być to wkurzające, robisz coś idealnie jak w teorii, a i tak coś nie wychodzi.
Głowa do góry i powodzenia życzę wszystkim początkującym hodowcą, którzy zaglądają na mojego bloga.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz