W związku z pytaniami,
jakie dostajemy odnośnie rozpoczęcia hodowli w sezonie 2015, zamieszczam
poniżej informację dotyczącą minimalnej wielkości hodowli.
Wielu z Was zamierza
rozpocząć hodowlę od niewielkich ilości, często są to plany w okolicy 1.000
sztuk reproduktorów. Może dla wielu
okaże się to zaskoczeniem, ale niestety z naszego doświadczenia wynika, że taka
ilość w żaden sposób nie zapewni pożądanego efektu.
Po pierwsze, jest to
ekonomicznie nieopłacalne - stosunkowo
duże koszty na uruchomienie hodowli (niezależne od planowanej wielkości tuczu),
które powodują, że hodowla taka nie będzie opłacalna, nawet jeśli
uzyskalibyście zakładaną ilość tuczu.
Po drugie, przy tak
małej ilości ślimaka na stole reprodukcyjnym nie uzyskamy odpowiedniej ilości
kokonów, która bezpośrednio przekłada się na ilość tuczu. Ślimaków na stole
musimy mieć w ilości na dwie tony i najlepiej, jeśli taka ilość utrzyma się
przez cały okres reprodukcji. Jak to zrobić skoro codziennie jakaś część
ślimaków zdycha? Najlepszym wyjściem jest utrzymanie zagęszczenia na stole
poprzez przerzucanie ślimaków z innego stołu. W hodowlach większych, gdzie mamy
kilka stołów, nie ma problemu – po prostu co tydzień lub dwa jeden ze stołów
jest eliminowany, a pozostałe utrzymywane są w pełnym zagęszczeniu.
Tylko taki sposób
gwarantuje ilość ślimaków na stole, która jest optymalna i zapewnia efektywną
kopulację. Przy zbyt małym zagęszczeniu, ślimaki nie będą masowo kopulować i
nie uzyskamy potrzebnej ilości kokonów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz