Dostaję wiele zapytań dotyczących przygotowania ślimaków do hibernacji. Pokrótce przypomnę najważniejsze zasady dobrej hibernacji ślimaka i spróbuję odpowiedzieć na większość Waszych pytań. Zacznijmy może od tego, że hibernacja oznacza zmniejszenie aktywności życiowej ślimaków do minimum. To minimum pozwala im przetrwać w takim stanie, czyli w postaci zasuszonej, bez dostępu do wody i jedzenia, przez wiele miesięcy. I tylko w ten sposób możemy bezpiecznie przechowywać ślimaki przez tak długi czas. Temperatura hibernacji to kilka stopni na plusie, my zazwyczaj utrzymujemy temperaturę od 4 do 7 stopni.
Kiedy należy zahibernować ślimaki?
Najpierw ślimak musi być wypróżniony, a następnie zasuszony. Czyli hibernujemy ślimaki, jeśli nie chodzą nam w workach, są posegregowane i najlepiej wszystkie zamknięte błoną.
Tak oczywiście jest najlepiej. W praktyce jednak, przynajmniej u nas na Fermie, wygląda to tak, że segregujemy zasuszone ślimaki i od razu po segregacji umieszczamy je w chłodni. Ale podczas segregacji lubią się trochę wybudzić, czyli na pewno nie są w 100% pozamykane błoną. I takie ślimaki również od razu wkładamy do chłodni do hibernacji. Nie czekamy, aż ponownie wytworzą błony w temperaturze zasuszania, równie dobrze zrobią to w chłodni.
Jakie pomieszczenie do hibernacji ślimaków?
Idealnie byłoby posiadać chłodnię. Myślę, że w przypadku większej hodowli jest to inwestycja niezbędna. Ale jeśli takiej chłodni nie mamy, możemy wykorzystać w tym celu piwnicę, ziemiankę lub zwykłe pomieszczenie, w którym temperatura spadnie wraz z nastaniem zimy. Ważne jednak jest to, żeby w takich pomieszczeniach dbać o niską wilgotność. Najlepiej też trzymać ślimaki pod stałym nawiewem z wentylatorów. Owiewane suchym powietrzem nie będą się wybudzać.
Jaka powinna być wilgotność w chłodni?
Wilgotność w chłodni utrzymujemy na poziomie 60-70%. Wilgotność lubi się wahać, tzn. ulega zwiększeniu po załadowaniu do chłodni świeżo posegregowanego ślimaka. Dlatego ważne jest żebyśmy w takich momentach umieli ją zmniejszyć. Jeśli agregat chłodniczy nie da sobie rady lub chłodnią jest piwnica, wówczas najlepiej zainwestować w urządzenie zwane osuszaczem - ustawiamy na nim zadaną wilgotność powietrza i już zmartwienie mamy z głowy. Urządzonko samo załącza się i ściąga nadmiar wilgoci z powietrza.
Czy w chłodni musi być wentylacja?
Tak, wentylacja jest bardzo ważna, szczególnie przy chłodni mocno upakowanej towarem. Nie musi to być hulający wiatr, ale musi być dopływ świeżego powietrza, ponieważ ślimaki choć głęboko śpią, to jednak żyją, więc muszą oddychać. Warto też układać palety ze ślimakami zachowując odstęp, choćby o 10-20 cm jedna od drugiej i od ścian chłodni, tak żeby powietrze mogło wszędzie swobodnie dopływać. Montując wentylację warto pomyśleć o takim rozwiązaniu, które pozwoli zasysać wchodzące powietrze z innego pomieszczenia, a nie bezpośrednio z dworu. Dobrze znamy to z praktyki - kiedy wentylacja zaciągała w zimie mroźne powietrze z dworu mieliśmy taki problem, że albo powietrze było zbyt zimne i musieliśmy dogrzewać chłodnię, albo wpadało nam bardzo wilgotne powietrze w deszczowe dni i trzeba było je mocno osuszać, żeby ślimaki nie wybudziły się.
Jeśli przechowujemy przez okres zimowy niewielkie ilości ślimaków, na przykład tylko reproduktory na kolejny okres rozrodczy, to nie ma co specjalnie cudować z wymyślaniem super rozwiązań. Wystarczy kilka razy dziennie (przy suchej pogodzie) otworzyć drzwi i tylko w ten sposób zwietrzyć pomieszczenie.
I jeszcze ku przypomnieniu - nigdy nie stawiajcie skrzynek ze ślimakami bezpośrednio na ziemi. Pod pierwszą skrzynkę z dołu też musi dochodzić powietrze. Czyli skrzynki ustawiamy albo na paletach, albo pierwszą skrzynkę z dołu dajemy pustą.
Kto ma jeszcze jakieś pytania albo uwagi, śmiało piszcie.